Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Do utraty sił, czyli 266 km jednego dnia

Obraz
''Przekonałem się że nie zawsze obawy które nas tak blokują by udać się w niektóre rejony są słuszne, bo nasze wyobrażenia całkowicie odbiegają od obrazu jaki spotykamy na miejscu. Nauczyłem się jak ważne jest przełamywanie się i udawanie się tam gdzie nie mamy już sił, że każdy taki wysiłek będzie nagrodzony i odczujemy z niego satysfakcję. Rozmawianie z innymi ludźmi, z rowerzystami, z przypadkowo napotkanymi osobam, w ten sposób człowiek zupełnie inaczej postrzega swoją podróż, inaczej poznaje napotkane społeczeństwo, czuje że w tej podróży tak naprawdę nie jest sam...''

Pociąg do morza

Obraz
''Molo prowadzące ku wejściu do portu. Stosunkowo cienki pas betonu na który co rusz rozlewały się fale, wiedziałem że po prostu muszę tam pojechać. Jednakże nie chciałem mieć znów mokrych butów i ubrań. Co zrobiłem? Ciepłe ubrania które miałem na sobie i buty, schowałem do sakw i upewniłem się że są szczelnie zamknięte. Na nogi założyłem japonki, skorzystałem też z kurtki przeciwdeszczowej i ruszyłem tam gdzie wiedziałem, że jak teraz nie pojadę, to mogę już nie mieć okazji...''

Gdzie kończy się ląd,tam słychać szum morza

Obraz
"Wciąż wiał zimny wiatr, ten sam który towarzyszył mi cały dzień. Na koniec dnia deszcz odpuścił i teraz mogłem stać patrząc na złociste morze i chylące się ku zachodowi słońce. Dotarłem tam gdzie kończy się ląd i słychać szum morza..."